Spojrzałam się na basiora. Nie zrobił tego żeby mnie rozłościć. Podją słszną decyzję jak przystało na alfę. Czytanie w jego myślach jeszcze ułatwiło całą sprawę.
-Och, Kaminari. Nie jestem zła tylko było mi troche smutno. Teraz to już nie ważne. - uśmiechnęłam się i wtuliłam się w basiora. -A tak wogóle to chyba szykuje się kolejny ślub.
-Masz racje - roześmiał się.
-Myśle że będą swiętną parą betha. Chyba musze zacząć ci dawać wolną rękę. Ale i tak będę wiedziała o czym myślisz - uśmiechnęłam się.
-O nie będziesz mi wchodzić do mózgu od tak sobie.
-Tak? A potrzebny jakiś bilet wstępu?
-Nie pogardził bym buziakiem - uśmiechnął się. - Płatność z góry.
Pocałowałam basiora w policzek.
-Narazie pierwsza rata - puściłam oko.
Kaminari ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz