Porzedniego wieczoru udało mi sie przekonać Tobiasa by zachowywał sie stosownie podczas uroczystości. Później poszłam z Rou pozbierać kwiaty. Zebrałam trzy kwitnące róże a wadera wplotła mi je w sierść. Byłam gotowa by poślubić Kaminari'ego. Gdy szłam na plaże wszyscy sie już tam znajdowali ale nie zwracałam na nich uwagi, parzyłam tylko na mojego ukochanego. Z uśmichem stanęłam obok niego i moje oczy znów zmieniły kolor na złoty. Byłam szczęśliwa i nic nie mogło tego zmienić. Gdy powiedzielśmy sobie uroczyste tak zblirzyłamsie do niego i delikatnie pocałowałam go. Rozległo siegłośne wycie wilków.
-Kocham Cię. - wyszeptałam mu do ucha.
Kaminari ? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz