-Ja ciebie też kocham-odpowiadam tuląc...żonę. Potem wszyscy poszliśmy na wspólne polowanie.Upolowaliśmy 2 bizony i schowaliśmy je w jaskini. W nocy poszliśmy wyć do księżyca. Była akurat zorza polarna...Brat Allison odszedł.
Po wyciu wszyscy poszliśmy do jaskini i jedliśmy bizona.Nagle mówię,do Allison
-I co? Trzeba było się tak denerwować?Pani Alpho?-pytam.
-Nie-odpowiada z uśmiechem.
-Teraz tylko ci zostało pożegnanie się z tym stanowiskiem i odkrycie swoich mocy-odpowiadam.
~Allison?~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz