Uciekałam przed spłoszonym stadem karibu. Nagle ktoś mnie popchnął i kazał się schylić. Gdy stado przebiegło ten ktoś pomógł mi wstać.
- Wszystko w porządku? - Spytał się niepewnie.
- Tak jasne. Nie powinnam polować na karibu sama. Dzięki za ratunek jestem Yumi. - Przywitałam się z basiorem.
- Jestem Alehandro. - Z Uśmiechem się przedstawił. Powoli zaczęłam iść w stronę watahy. Spojrzałam na Alehandro.
- Może chcesz do nas dołączyć? - Z uśmiechem na niego spojrzałam. Był naprawdę śliczny.
Alehandro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz